Post Kto chce spędzić dobre wczasy, niech w kaszubskie jedzie lasy… pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>Tak mówi legenda, jednak każdy, kto choć raz zawitał w te strony, wie, że – jak w każdej legendzie – jest w tym sporo prawdy. Kaszuby zachwycają licznymi czystymi jeziorami, łączącymi je rzekami i bogatymi w zwierzynę lasami. Dzięki temu, że są one znacznie mniej popularne niż Mazury, możemy cieszyć się spokojem i ciszą, a w wielu zbiornikach wodnych znaleźć rośliny i zwierzęta, których obecność potwierdza niemal zupełny brak skażenia cywilizacją.
Czy jest w Polsce region, w którym możemy znaleźć niemal wszystkie możliwe atrakcje – nie tylko morze, ale i spore wzniesienia, jeziora, rzeki oraz piękne lasy? Oczywiście – to Kaszuby, zwane także Szwajcarią Kaszubską ze względu na swoje wyjątkowe ukształtowanie terenu.
Artykuł pochodzi z SeniorLO 50+ 4/2015.
Zobacz inne artykuły z tego numeru lub POBIERZ cały numer bezpłatnie
Post Kto chce spędzić dobre wczasy, niech w kaszubskie jedzie lasy… pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>Post Jak uprawiać zioła w domu? pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>Uprawianie ziół w doniczkach to najlepszy sposób, aby mieć świeże zioła zawsze w zasięgu ręki. Hodowane w kolorowych pojemnikach i skrzynkach mogą być również ciekawą ozdobą naszej kuchni. Wszystkich, którzy zastanawiają się, od czego zacząć, jakie zioła wybrać i jak je uprawiać, zachęcamy do skorzystania z naszych podpowiedzi.
Zacznijmy od…
Przygodę z ziołami należy rozpocząć od zastanowienia się, których ziół używamy w kuchni najczęściej. Bazylia, cząber, majeranek, koper, kminek, melisa, tymianek, a może mięta? Po podjęciu decyzji kolejnym krokiem jest zdecydowanie, gdzie będą stały doniczki. Do uprawy ziół należy wybrać dobrze nasłonecznione miejsce – idealny będzie kuchenny parapet (byle nie od północnej strony).
Kiedy siać?
Najlepszym okresem na wysiew, z odpowiednio długim i słonecznym dniem, jest początek marca. Rośliny dostaną wówczas odpowiednią dawkę słońca. Jeśli chcesz mieć świeże zioła w porze jesiennej i zimowej – wysiej je w porze letniej.
Co jest potrzebne?
Kiedy wiadomo już, jakie zioła chcemy uprawiać, musimy poszukać w domu małych doniczek lub opakowań po jogurtach (nie wolno zapomnieć o wywierceniu otworów w dnie, przez które wypłynie nadmiar wody po podlaniu roślin). Warto zaopatrzyć się również w specjalną ziemię do nasion, która wcześniej została odkażona. Dzięki temu zmniejsza się ryzyko chorób roślin. Gdy zioła urosną kilka centymetrów, trzeba przesadzić je do
docelowych doniczek (wypełnionych zwykłą ziemią, którą najlepiej wymieszać z piaskiem).
Pamiętaj…
Zioła potrzebują dużo wilgoci, podlewaj je regularnie – najlepiej wodą o temperaturze pokojowej. Należy je również przycinać, gwarantując ich stały i równomierny wzrost. Znana restauratorka zawsze powtarza, że kuchnia powinna pachnieć ziołami i dobrym jedzeniem. I tego zapachu w kuchni Wam życzymy!
Artykuł pochodzi z SeniorLO 50+ 4/2015.
Zobacz inne artykuły z tego numeru lub POBIERZ cały numer bezpłatnie
Post Jak uprawiać zioła w domu? pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>Post Co z odpadami z domków letniskowych? pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>Wprowadzona nowelizacja podzieliła nieruchomości na te, które są zamieszkiwane przez mieszkańców oraz te, które nie są. Świadczy o tym art. 6c ust. 1 ustawy, mówiący, że to gminy obowiązane są do zorganizowania odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości, na których zamieszkują mieszkańcy. Ponadto ust. 2 tego samego artykułu mówi, że rada gminy może, w drodze uchwały stanowiącej akt prawa miejscowego, postanowić o odbieraniu odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości, na których nie zamieszkują mieszkańcy, a powstają odpady komunalne. Jest to jeden z głównych elementów, jaki należy wziąć pod uwagę klasyfikując domek letniskowy jako nieruchomość zamieszkałą lub też nie. Brak definicji pojęcia domku letniskowego lub nieruchomości wykorzystywanej na cele rekreacyjno-wypoczynkowe spowodował dużą dowolność w interpretowaniu przepisów przez gminy, które niejednokrotnie podejmowały decyzję o całorocznych opłatach za takie nieruchomości.
W związku z zaistniałą sytuacją Ministerstwo Środowiska przygotowało interpretację z dnia 30 kwietnia 2015 r. w sprawie ponoszenia opłaty ryczałtowej w przypadku nieruchomości, na których znajdują się domki letniskowe, lub innych nieruchomości wykorzystywanych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Jest w niej mowa m.in. o tym, że jeżeli posiadamy działkę, którą użytkujemy tylko czasowo w związku z wypoczynkiem, należy zaklasyfikować ją jako nieruchomość niezamieszkałą, na której powstają odpady komunalne. Pozostaje jeszcze kwestia opłat. W tym wypadku ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w art. 6j ust. 3b mówi, że w przypadku nieruchomości, na których znajdują się domki letniskowe, lub inne nieruchomości wykorzystywane na cele rekreacyjno-wypoczynkowe, wykorzystane jedynie przez część roku, rada gminy uchwala ryczałtową stawkę opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi za rok, od domku letniskowego. Warto zaznaczyć, że rada gminy na podstawie art. 6c ust. 2 ma dowolność, jeżeli chodzi o nieruchomości niezamieszkałe, co do objęcia ich odbiorem odpadów komunalnych. W sytuacji kiedy rada gminy zadecyduje o objęciu nieruchomości niezamieszkałych odbiorem odpadów komunalnych, musi jednocześnie uchwalić ryczałtową stawkę dla takich nieruchomości. W przypadku kiedy mimo wszystko na terenie naszej gminy nie ma takiego zapisu, musimy na własną rękę zawrzeć umowę z podmiotem uprawnionym do odbioru odpadów komunalnych. W takiej sytuacji właściciele nieruchomości są zwolnieni ze składania deklaracji oraz wnoszenia opłat. Należy jednak pamiętać, że obowiązkiem jest posiadanie odpowiednich dokumentów potwierdzających wykonanie usługi odbioru odpadów komunalnych.
Posiadając więc działkę, na której przebywamy tylko w celach wypoczynkowych, musimy najpierw zorientować się, czy gmina, na terenie której zlokalizowana jest nasza działka, ustanowiła roczną opłatę ryczałtową za gospodarowanie odpadami od właścicieli domków letniskowych. Taką informację można znaleźć w uchwałach rady gminy, które zamieszczone są na stronach internetowych poszczególnych urzędów. Ryczałtowa stawka powinna być wyliczona zarówno dla odpadów zmieszanych, jak i zebranych w sposób selektywny. Dlatego należy również złożyć deklarację o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi dla nieruchomości, na której nie zamieszkują mieszkańcy, a powstają odpady komunalne. Deklaracje te można również znaleźć na stronach internetowych urzędów gminy. Na stronie www.gminy.pl można znaleźć wykaz wszystkich gmin wraz z niezbędnymi informacjami. GW
Źródła:
Artykuł pochodzi z SeniorLO 50+ 5/2015.
Zobacz inne artykuły z tego numeru lub POBIERZ cały numer bezpłatnie
Post Co z odpadami z domków letniskowych? pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>Post Odpady niebezpieczne – leki i odpady medyczne pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>Problem produkowania odpadów medycznych jest w naszych gospodarstwach domowych bardzo widoczny – mamy skłonności do gromadzenia leków „na wszelki wypadek”, co ma odzwierciedlenie w ilościach wytwarzania około 2,5 kg rocznie takich śmieci przez statystycznego Polaka. Jednak mimo pozytywnych zmian w zakresie zbierania nieprzydatnych medykamentów i przekazywania ich do punktów selektywnej zbiórki (przede wszystkim aptek), wciąż duża część przeterminowanych farmaceutyków ląduje w kanalizacji lub jest mieszana ze zwykłymi odpadami komunalnymi. Przekłada się to na zwiększenie zanieczyszczenia środowiska, w przypadku którego najbardziej zagrożone są ekosystemy wodne. Innym bardzo groźnym (i trudnym do zmierzenia) skutkiem przedostawania się substancji chemicznych zawartych w lekach do środowiska jest uodparnianie się bakterii na różne substancje czynne zawarte w medykamentach (szczególnie w antybiotykach). Łatwo więc dojść do oczywistego wniosku, że farmaceutyki lądujące w zwykłym koszu bądź ubikacji to realne zagrożenie nie tylko dla przyrody, ale przede wszystkim dla naszego zdrowia.
Post Odpady niebezpieczne – leki i odpady medyczne pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>Post Pijmy wodę z… kranu pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>W wielu miejscach w Polsce czerpana z ujęć głębinowych woda, docierająca do naszych domów, jest dużo bogatsza w wapń, sód, potas czy fluorki niż większość popularnych „mineralek” zapakowanych w plastikowe butelki.
Wciąż jednak mamy wiele obaw związanych z bezpieczeństwem picia wody kranu. Przedsiębiorstwa wodociągowe w polskich miastach dwoją się i troją, by udowodnić, że zarówno najnowsza infrastruktura, jak i dostarczana przez nią woda spełnia najbardziej restrykcyjne normy. Woda pochodząca ze studni głębinowych jest np. smaczna i nie zawiera zanieczyszczeń, ale często ma zbyt dużo żelaza, dlatego trafia do stacji uzdatniania, gdzie jest napowietrzana i filtrowana. Ostatnim etapem wędrówki wody jest dezynfekcja, która zabezpiecza wodę podróżującą w rurach przed zepsuciem. Uzdatniona, zdezynfekowana i przede wszystkim zdrowa woda trafia do zbiorników wody czystej, a stamtąd płynie już do naszych kranów.
Na ostatnim etapie, jeszcze przed wpuszczeniem jej do rur, do pilnowania jej jakości dodatkowo zatrudnia się nieprzekupnych i obiektywnych ekspertów. Czystości i przezroczystości wody w polskich wodociągach strzegą „żywi strażnicy”: okonie, omułki, małże. Ich zachowanie – np. zamknięcie muszli – od razu sygnalizuje, że coś może być nie tak.
Magdalena Wojtuch
Pełną wersję artykułu znajdziesz w czasopiśmie „MiniLO&Aniela” nr 9
Post Pijmy wodę z… kranu pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>Post Wiosenne prace w ogrodzie pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>Już pod koniec lutego i w marcu rozpoczynamy pierwsze wysiewy roślin do skrzynek. Na początek możemy wysiać sałatę, por i seler. Gdy wzejdą warto je przepikować w celu wzmocnienia. Skrzynki ustawiamy w nasłonecznionym miejscu. Pamiętajmy o podlewaniu! Pod koniec marca rośliny należy zacząć hartować – wystawiać na balkon lub taras aby przyzwyczajać je do niższych temperatur. Do gruntu wysadzimy je z początkiem kwietnia.
W marcu wysiewamy do skrzynek nasiona pomidorów, w kwietniu cukinię, dynię, kabaczek, patison oraz ogórki.
Marzec to miesiąc w którym możemy wysiać bezpośrednio do gruntu marchew, koper, rzodkiewkę i groch. Rzodkiew możemy dosiewać nawet do końca czerwca. Pamiętajmy, że koper najlepiej siać rzutowo – w ten sposób daje najlepsze plony. Aby uniknąć konieczności pikowania marchwi warto kupić nasionka na taśmie – to zdecydowanie ułatwia uprawę. Niektórzy ogrodnicy przed wysianiem grochu namaczają jego nasiona w wodzie lub rumianku. Jeśli pogoda jest sprzyjająca możemy z rozsadnika przenieść sałatę.
Rośliny warto na noc okrywać fizeliną aby ochronić je przed ewentualnymi przymrozkami.
W kwietniu możemy wysiać cebulę, pietruszkę, buraki, jarmuż, szpinak i szczaw. Dalej jest to dobry czas na wysianie grochu i marchwi.
W drugiej połowie maja mija zagrożenie przymrozkami. Możemy wysiać bezpośrednio do gruntu bądź z rozsady ogórki, cukinie, kabaczki, dynie, patisony, fasolkę. Pamiętajmy aby ogórkom, grochowi i fasolce zapewnić podparcie w postaci tyczek.
Oczywiście na bieżąco usuwamy chwasty – od razu te najmniejsze, zanim zagłuszą nasze rośliny. Warto to zrobić po opadach deszczu, wtedy ziemia jest spulchniona, mokra i chwasty usuwa się dużo łatwiej.
Warto zwrócić uwagę na sąsiedztwo roślin. Ma to często duży wpływ na jakość i wielkość plonu raz na ochronę przed szkodnikami. Na przykład ogórka i pomidora przed szkodnikami ochroni towarzystwo bazylii, szpinak lubi się z rzodkiewką a dynia z fasolą natomiast ogórek nie lubi sąsiedztwa pomidora.
Post Wiosenne prace w ogrodzie pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>Post Czytajmy etykiety! pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>Substancji chemicznych dodawanych do żywności jest bardzo dużo – są one wykorzystywane jako wzmacniacze smaku i zapachu, środki spulchniające, zagęstniki, sztuczne barwniki, konserwanty i przeciwutleniacze (substancje przedłużające trwałość produktów). Poniżej przedstawimy kilka najważniejszych i najczęściej spotykanych. Mamy nadzieję, że dzięki temu będziecie mogli samodzielnie wybierać zdrowsze i bezpieczniejsze jedzenie.
Szczególnie często kojarzony jest z kuchnią Wschodu (to w Japonii po raz pierwszy wyodrębniono go z wodorostów). Obecnie jest najczęściej spotykanym dodatkiem do żywności przetworzonej – jego zadaniem jest pobudzanie apetytu (który zgodnie z powiedzeniem „rośnie w miarę jedzenia”). Dzięki temu jemy więcej i – niestety – tyjemy. Nadmiar glutaminianu w spożywanych przez nas potrawach może spowodować np. bóle głowy, drętwienie karku i kołatanie serca. Znaleźć go możemy m.in. w kostkach rosołowych, zupach z torebki oraz chipsach.
Jest jednym z pierwszych konserwantów – w naturze występujący m.in. w jagodach. W produktach spożywczych wykorzystywana jest wyłącznie jego sztuczna postać. Czemu służy? Ma za zadanie hamować powstawanie pleśni, dlatego szczególnie chętnie jest wykorzystywany w produkcji przetworów, napojów gazowanych i konserw. Jego nadmiar w naszym pożywieniu może powodować alergie, a nawet objawy zatrucia.
Nie od dziś wiadomo, że to co ładniej wygląda i jest bardziej kolorowe, lepiej się sprzedaje. Dlatego właśnie producenci żywności wykorzystują barwniki. Oczywiście mogą one być również pochodzenia naturalnego (zwierzęcego lub roślinnego), jednak są one droższe od sztucznych odpowiedników. Poza tym w przypadku syntetycznych barwników kolor utrzymuje się dłużej. Warto zwracać uwagę na ich zawartość w produktach, ponieważ spożywane w nadmiarze mogą powodować alergie, bóle głowy, u dzieci zaś nadpobudliwość.
W zakładach chemicznych przemysłu spożywczego prowadzone są analizy cząsteczek odpowiedzialnych za wrażenia zapachowe. W ten sposób uzyskuje się aromaty, które później wykorzystuje się do produkcji jedzenia. Po co to wszystko? Otóż konsumenci mają określone oczekiwania co do smaku i wyglądu produktów, a skoro nie można tego osiągnąć w sposób naturalny, trzeba sobie pomóc chemią.
Literka E wraz z numerem umieszczona na etykiecie oznacza właśnie substancję chemiczną, której pełna nazwa zniechęcałaby kupującego (ze względu na duże skomplikowanie). W zależności od przeznaczenia i działania danej substancji określa się następujące grupy składników „E”: E: 100-199 barwniki; E: 200-299 substancje konserwujące; E: 300-399 przeciwutleniacze; E: 400-499 substancje zagęszczające i stabilizujące; E: 500 i powyżej pozostałe. Pamiętajmy im mniej „E” na etykiecie, tym lepiej dla naszego zdrowia!
Ciekawostka: w składzie wielu przekąsek możemy znaleźć m.in. takie substancje, jak: 5′-rybonukleotydy disodowe (E 635), annato (E 160b), aromaty, fosforany wapnia (E 341), glutaminian sodu (E 621), kwas cytrynowy (E 330), kwas mlekowy (E 270), lecytyna sojowa (E 322). Czy to nie brzmi strasznie?
MiniLO&Aniela nr 8
Źródła: www.chemiawzywnosci.pl, www.wiz.pl
Post Czytajmy etykiety! pojawił się poraz pierwszy w Seniorlo 50+.
]]>